2 grudnia 2016 wieczorową porą w bibliotece Publicznej Gminy Łomża z/s w Podgórzu odbyło się spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki. Lektura, o której dyskutowano została wybrana bardzo starannie, bowiem w roku 2016 Biblioteka Gminy Łomża zorganizowała cykl spotkań patriotycznych „Syberyjskie niebo wczoraj i dziś”. Pierwsza część trylogii Zbigniewa Domino o tematyce zesłańczej zrobiła na klubowiczach niemałe wrażenie.



2 grudnia 2016 wieczorową porą w bibliotece Publicznej Gminy Łomża z/s w Podgórzu odbyło się spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki. Lektura, o której dyskutowano została wybrana bardzo starannie, bowiem w roku 2016 Biblioteka Gminy Łomża zorganizowała cykl spotkań patriotycznych „Syberyjskie niebo wczoraj i dziś”. Pierwsza część trylogii Zbigniewa Domino o tematyce zesłańczej zrobiła na klubowiczach niemałe wrażenie.

Książka przedstawiająca dramat ludności polskiej wyrzuconej ze swych domów i masowo deportowanej z Zachodniej Ukrainy na Syberię i do Kazachstanu. Poprzez losy głównego bohatera Staszka Doliny czytelnicy poznali dramatyczną walkę o przetrwanie i zachowanie życia jego najbliższych i pozostałych przesiedleńców na tle dzikiej, wspaniałej Tajgi. Tematyka bliska mieszkańcom Podgórza, ponieważ 10 lutego 1940 wiele rodzin zostało wywiezionych z miejsca gdzie dziś stoi biblioteka… Nie sposób nie pochylić głów…

I o ile sama lektura zmusiła klubowiczów do refleksji, o tyle postać autora-Zbigniewa Domino, który powieść napisał na podstawie własnych doświadczeń życiowych dała niemałe pole do dyskusji. Bo jak to jest, że pracownik wojskowej prokuratury, w czasach głębokiego stalinizmu, który wydawał wyroki śmierci na polskich oficerów i był przy egzekucjach napisał tak ,,polską” powieść? Zbigniew domino nigdy nie afiszował się ze swoją przeszłością, ale także nie wypierał się jej. Jaki zatem można mieć stosunek do autora „Syberiady…”? Może właśnie ta przeszłość sprawiła, że o książce tej, (która nota bene jest wspaniała na wielu płaszczyznach)przed pojawieniem się filmu pod tym samym tytułem niewielu słyszało? Czy to zamierzone działanie czy może wynik wyborów życiowych autora powieści? Jakby nie oceniać tej postaci, książka robi wrażenie, bo po prostu jest dobra, czyta się lekko, język jest prosty i zrozumiały, miłośnicy „cukierkowych” opisów nie znajdą tu wiele dla siebie, ale przecież nie sposób pisać o takich tematach w sposób banalny i słodki. Narracja prowadzona jest w sposób silny i czysty, zrozumiały zarówno dla młodych jak i starszych czytelników. Być może się powtórzę, ale ona jest po prostu dobra! Zbigniew Domino nie apeluje o zemstę, lecz próbuje pokazać czy raczej uświadomić czytelnikom, że jednostka jest niczym w świecie wielkich mechanizmów polityki, jedyne co człowiek może zachować to godność… Godność była jedyną towarzyszką przesiedleńców. Klubowicze nie kryli wzruszenia lekturą, łzy zmieszane z zadumą, z myślami nad własnymi potrzebami, bolączkami, narzekaniami…Jak to jest, że ciągle w pędzie do kariery, luksusów i innych dóbr zapominamy o godności właśnie? Jak to jest, że człowiek, który stworzył cały cykl najobszerniejszej sagi syberyjskiej jest umieszczony w szufladce „komunista”? Jakby tego nie oceniać to powiem to po raz trzeci, tym razem świadomie-„Syberiada polska” Zbigniewa Domino jest po prostu bardzo dobrą książką!

Ewelina Góralczyk